Podczas gdy mój partner od wszystkiego - Ziemniak (mało znany w tych terenach) przegląda koty z Hogwartu naśladując muzyczkę z wiadomości, ja i drugi mój partner - Osbourne (która tak naprawdę jest partnerką życiową Ziemniaka), druga założycielka tego bloga, postanowiłyśmy, że... W sensie to ona postanowiła, nie ja... Że nie ma pomysłu co zrobić z tym blogiem, dlatego też wszyscy tutaj obecni (oprócz Ziemniaka, bo teraz śpiewa jakieś piosenki i jest ciałem nieobecna, zresztą to nie jej blog, halo, co ona robi na tajnym zebraniu???) pytamy się co zrobić. Pani Osbourne ma propozycję, bo wiecie, ja tu się w ogóle nie liczę. XD Przedstawię je Wam, bo kota w worku nie kupita...
- to dziecko chce zrobić nowe opowiadanie o... Melu Gibsonie?! WTF?!,
- młokos chce również dokończyć to opowiadanie, ale z wielkim zacofaniem, bo nie wiadomo kiedy,
- Faith wyjeżdża na Bahamy i spędza miło czas z Richardem Gere,
- robim dwa opowiadania, a Faith nigdzie nie jedzie, bo ją nie stać, a Gere nie należy do hojnych,
To tyle, tak w sumie. Wiecie, ja zawsze, kurwa, chciałam być informatorką, więc ja informuję i nie słucham jak P.O. (?!) nadaje mi, że to ona jest starsza. Csii...
Więc? Zwracamy się do Was z pytaniem, co mamy zrobić?
Szok. Szok. Szok. Peter Capaldi. Szok. Szok. Szok.
Kocham Was.
Faith się żegna.
EDYTOWANE, BO LUBIĘ EDYTOWAĆ:
Faith się pożegnała, ja przyszłam.
Trochę gadki między nami było i tak wyszło, że jeśli już coś to Wićka skupia się na swym uwielbieniu do ludzi ,,chorych" i skupi się na tym u Gibsona.
Czy Was też martwi to, że ona chce pisać głównie o jego przypadłości?
Podobno chce zostać psychologiem, Boże Drogi Miłosierny, ratuj ją przed zagładą, kurczaki.
Więc to opowiadanie byłoby bardzo... Bardzo takie, właśnie.
Pozdrawiam, ta lepsza Osbourne.
Proponuję opowiadanie o tym, jak ''Faith wyjeżdża na Bahamy i spędza miło czas z Richardem Gere''. Serio. To mogłoby być ciekawe.
OdpowiedzUsuńNo nie? Taka ja z Gere na Bahamach to pomysł idealny. Tylko co my tam byśmy robili? Za dnia ciągle na leżaczkach i opalanko?
UsuńOj, jednak długo mnie nie było. Zmiany. Co nie znaczy, że teraz będę. Nie wolno nawet obiecywać, że się przestanie obiecywać. A co do twego pytania, my.... jesteśmy już stare. W tą sobotę może coś.
OdpowiedzUsuńZawał mam. Zawał.
UsuńZawał.
Fly, kocham Cię. Nie musisz tu być, nie musisz być na You're The Reason I Live, ważne, że będziecie u siebie pisać. I stare nie jesteście ani trochę.
Ale raczej będę. Ale jesteśmy stare. Co byś zrobiła gdybyśmy miały.....jeszcze jakąś rzecz? Może będziesz Pierwszym\ Jedynym Czytelnikiem, chyba że.... jeszcze KTOŚ. Ja też cię kocham i tulę psychicznie wraz ze Stachem, moją Jadowitą Sową:)
UsuńA co z tamtym!?
OdpowiedzUsuńEj szybko! Dokańczać mi tamto opowiadanie, potem możecie lecieć na Bahamy.
Nie lecimy na Bahamy, bo nas nie stać, ale... Ale to opowiadanie dokańczamy, jesteśmy w trakcie pisania rozdziału, ale mało mamy.
UsuńA już niedługo ruszamy z chorobą dwubiegunową, naszym super-ekstra pociągiem. XD